Spór o Olkiluoto-3

Wiele organizacji fanatycznie zwalczających energetykę jądrową twierdzi, że elektrownie jądrowe są drogie, nieopłacalne a ich budowa zawsze się przeciąga i generuje dodatkowe koszty. Powołują się przy tym na problemy z budową bloku nr 3 w Elektrowni Jądrowej Olkiluoto w Finlandii.

Czy rzeczywiście tak jest?

Co powstaje w Olkiluoto?

Schemat bloku EPR
Schemat bloku EPR budowanego w Olkiluoto (fot. TVO)

W 2002 r. parlament fiński podjął uchwałę w sprawie zbudowania w tym kraju kolejnego bloku jądrowego (obok 4 już pracujących), kierując się analizami ekonomiczno-technicznymi wykonanymi przez fińskie uczelnie techniczne (m.in. Uniwersytet Lappeenranta).

Była to reakcja na złożone kilka lat wcześniej przez dwie fińskie firmy (TVO i Fortum), eksploatujące elektrownie jądrowe w Finlandii, wnioski o udzielenie pozwoleń na rozbudowę ich elektrowni, tj. dobudowanie nowych bloków (w elektrowniach Olkiluoto i Loviisa).

Rok później, w 2003 r. podjęto decyzję, że pozwolenie będzie dotyczyło tylko wniosku złożonego przez TVO (elektrownia Olkiluoto). TVO planowało zbudowanie nowego, trzeciego bloku obok dwóch pracujących od końca lat 70-tych. Jest to konsorcjum kilku firm przemysłu ciężkiego, gmin oraz firmy Fortum, którego celem jest zaopatrywanie udziałowców w energię elektryczną po cenie kosztu bazowego (tania energia elektryczna jest potrzebna wielu firmom z energochłonną produkcją).

Koszty wytwarzania en. el. wg Tarjanne & Kivisto
Koszty wytwarzania energii elektrycznej wg Tarjanne, Kivisto, styczeń 2008. Jest to najnowsza wersja analizy (pierwszą przeprowadzono w 2001 r.) fińskich ekonomistów, na której m.in. oparł się fiński parlament podejmując decyzję o udzieleniu zgody na budowę nowego bloku jądrowego w Finlandii. Analiza ta uwzględnia trudności jakie wystąpiły przy budowie Olkiluoto-3.

Po otrzymaniu stosownych zezwoleń parlamentu, rządu i fińskiego dozoru jądrowego (STUK) firma rozpisała przetarg na zaprojektowanie, zbudowanie i oddanie do eksploatacji nowego bloku typu PWR lub BWR. Do przetargu stanęły 3 firmy:

  • konsorcjum francusko-niemieckie Areva-Siemens (reaktory EPR i SWR-1000)
  • amerykański General Electric (reaktor ESBWR)
  • rosyjski Atomstrojeksport (reaktor WWER-1000 wersja 91/99)

Przetarg wygrało konsorcjum Areva-Siemens (Areva odpowiada za część jądrową bloku, w tym reaktor, a Siemens za część konwencjonalną, w tym turbozespół), które proponowało m.in. blok z reaktorem EPR o mocy 1600 MWe netto. W grudniu 2003 r. TVO (inwestor, zleceniodawca) i Areva-Siemens (generalny wykonawca, zleceniobiorca) podpisały kontrakt na budowę bloku EPR o wartości 3 mld euro.

Prace budowlane rozpoczęły się w maju 2005 r. Zgodnie z harmonogramem nowy blok miał zostać uruchomiony w 2009 r.

Harmonogram – skąd opóźnienia?

Kilka miesięcy po rozpoczęciu budowy okazało się, że w projekcie nie przewidziano wielu problemów technicznych i organizacyjnych, które szybko ujawniły się podczas prac budowlanych. Wynikały one z sześciu przesłanek:

  1. Zarówno Francuzi jak i Niemcy od ponad 10 lat nie zbudowali żadnej elektrowni jądrowej, co wynikało z nieprzychylnej energetyce jądrowej sytuacji politycznej w większości krajów i zastoju inwestycyjnego (prawie całkowity brak zamówień na elektrownie jądrowe w Europie Zachodniej i USA). Oznaczało to, że wielu rzeczy musieli nauczyć się od nowa a know-how zdobyte przez ich starszych kolegów w latach 70-tych i 80-tych zostało częściowo utracone z powodu zestarzenia się kadr i przejścia na emeryturę wielu świetnie wykształconych i doświadczonych specjalistów i inżynierów.
  2. Blok EPR budowany w Olkiluoto jest de facto prototypem – jest to pierwszy na świecie reaktor tego typu i nigdzie jeszcze nie był budowany. Z tego powodu fizycznie niemożliwe było przewidzenie wszystkich problemów technicznych jakie mogą się ujawnić w trakcie budowy. Sytuacja tego typu nie jest charakterystyczna wyłącznie dla energetyki jądrowej, ponieważ takie zdarzenia mają miejsce we wszystkich gałęziach przemysłu (np. w przemyśle motoryzacyjnym przed rozpoczęciem produkcji seryjnej samochodu buduje się kilkanaście prototypów do testów, które na koniec są niszczone w testach zderzeniowych).
  3. Generalny wykonawca zdecydował, że będzie zlecał wszystkie prace do wykonania wielu różnym firmom. Dołączenie znacznej liczby drobnych podwykonawców spowodowało trudności organizacyjne i utrudniło zgranie w czasie wielu prac budowlanych i montażowych. Oczywiście podwykonawcy w każdym przypadku musieli posiadać kwalifikacje/uprawnienia/certyfikaty uprawniające do produkcji urządzeń dla przemysłu jądrowego i/lub ich montażu jednak wielu z nich nie miało doświadczenia i uczyło się na błędach (popełnionych przy budowie Olkiluoto-3).
  4. Brak modułowej budowy bloków EPR - budowa w trybie modułowym (składanie prefabrykowanych elementów) przebiega taniej i szybciej. Rozwiązanie to zastosowali Amerykanie w swoim AP1000. Francuzi rozważają wdrożenie modułowej budowy dla kolejnych bloków EPR w przyszłości.
  5. Wzrost cen materiałów budowlanych po 2005 roku.
  6. Ciągłe zmiany wymagań fińskiego dozoru jądrowego STUK. Od 2012 roku główną przyczyną dalszego opóźnienia uruchomienia bloku jest konieczność wymiany całej zainstalowanej już automatyki na polecenie dozoru, który zmienił wymagania w trakcie montażu instalacji. Montaż AKPiA jest ostatnim ważnym etapem prac montażowych na budowie OL-3, bez ukończenia tego procesu nie można rozpocząć prób rozruchowych.

Za każdym razem trzeba było poprawiać niedociągnięcia, ponieważ czuwający nad bezpieczeństwem jądrowym elektrowni fiński dozór jądrowy (STUK) w razie stwierdzenia poważnych uchybień nakazywał zatrzymanie budowy i wykonanie poprawek (oczywiście na koszt wykonawcy).

Tak bedzie wygladac elektrownia Olkiluoto z trzema blokami
Tak będzie wyglądać elektrownia Olkiluoto z trzema blokami. Blok EPR widać na zdjęciu jako pierwszy od lewej. Kolejne dwa są typu BWR, uruchomione kolejno w latach 1978 i 1980 (fot. TVO).

Trzeba jednak wyraźnie zaznaczyć, że opóźnienia dotyczą głównie części jądrowej. Część konwencjonalna została ukończona w terminie i zgodnie z kosztorysem.

Pierwotnie zakładany termin uruchomienia bloku odsuwano kilkakrotnie. Zgodnie z ostatnim oświadczeniem firmy Areva blok zostanie oddany do eksploatacji w 2018 roku (prace montażowe zakończą się wcześniej, ale przed uruchomieniem elektrowni muszą być jeszcze przeprowadzone testy, aby upewnić się że wszystkie urządzenia i układy będą działały sprawnie i bezpiecznie).

Należy podkreślić, że budowany już jako drugi w kolejności blok EPR we francuskiej elektrowni Flamanville ma o wiele mniejsze opóźnienie (2 lata) i budżet przekroczony tylko o 1 mld euro (z planowanych 4 mld euro ostatecznie wyszło 5 mld euro), a dwa kolejne bloki EPR w chińskiej miejscowości Taishan mają już tylko 1 rok opóźnień i mieszczą się w pierwotnych kosztorysach. Jest to bezpośredni dowód na to, że Areva nauczyła się na swoich błędach w Olkiluoto (a także Flamanville) a EPR jest blokiem, który można z powodzeniem zbudować w każdym kraju, bez żadnych „niemiłych niespodzianek”. Dlatego został on wybrany jako jeden z 3 typów reaktorów zaplanowanych do budowy w Wielkiej Brytanii.

Koszty – kto płaci?

Wartość kontraktu na zaprojektowanie, budowę, montaż i rozruch bloku EPR wyniosła 3 mld euro. Taką sumę zobowiązał się zapłacić inwestor (TVO) generalnemu wykonawcy (Areva-Siemens). Zgodnie z umową wszelkie dodatkowe koszty, które mogłyby się pojawić w trakcie prac, powinien pokryć generalny wykonawca (Areva-Siemens). I tak się stało. Konsorcjum Areva-Siemens pokrywa wszelkie dodatkowe koszty – na dzień dzisiejszy jest to suma 2 mld euro.

Stan prac przy bloku Olkiluoto-3 w dniu 31.05.2010 r.
Stan prac przy bloku Olkilkuoto-3 w dniu 31.05.2010 r. (fot. TVO/Hannu Huovila).

Opóźnienia w uruchomieniu bloku spowodowały również dodatkowe koszty po stronie inwestora (wynikłe m.in. z braku możliwości spłaty kredytu zaciągniętego pod budowę bloku, który jeszcze przecież nie działa i nie generuje przychodów). Dlatego TVO złożyło pozew przeciwko konsorcjum Areva-Siemens do Międzynarodowego Sądu Arbitrażowego działającego w ramach Międzynarodowej Izby Handlu na łączną sumę 2,3 mld €. W ramach odwetu konsorcjum złożyło pozew przeciwko inwestorowi, zarzucając mu opóźnienia w przygotowywaniu dokumentacji technicznej (na co TVO oświadczyło, że zarzut jest całkowicie bezzasadny), na kwotę 3,5 mld €. Na początku lipca 2012 r. zapadł pierwszy ze spodziewanej serii wyroków (sprawa jest skomplikowana i wielowątkowa) - sędziowie orzekli, że TVO ma wypłacić Arevie 100 mln € zaległych płatności plus 25 mln € odsetek, a także pokryć koszty sądowe.

Ostatecznie nie ulega jednak wątpliwości, że Areva przegra przynajmniej część spraw i będzie zmuszona zapłacić inwestorowi odszkodowanie.

 

Czy zatem wzrost kosztów wpłynie na cenę energii elektrycznej produkowanej przez nowy blok?

NIE, z czterech powodów:

  1. O cenie energii elektrycznej w Finlandii decyduje skandynawski rynek energii (Nordpool), koszty pojedynczego producenta nie mają znaczenia.
  2. Tylko niewielka część produkcji z nowego bloku będzie trafiać na rynek, większość będzie odbierana przez udziałowców TVO po kosztach produkcji (są to firmy energochłonne, głównie przemysł hutniczy, stalowy, wydobywczy)
  3. Z powodu typu zawartego kontraktu na budowę (formuła fixed price - sztywno ustalona cena) inwestor będzie miał duże szanse na uzyskanie odszkodowania od Generalnego Wykonawcy z tytułu przesunięć w harmonogramie budowy i związanych z tym strat finansowych, choć sprawa dopiero toczy się przez sądem arbitrażowym
  4. Nowy blok ma pracować co najmniej 60 lat, więc okres spłaty kredytu można rozłożyć na wiele lat (można wynegocjować z bankami nowe warunki spłaty i zawrzeć aneks do umowy kredytowej), co oznacza że właściciel elektrowni nie musi dążyć do szybkiego zwrotu z inwestycji i nakładać wysokiej marży do kosztu bazowego jednostki energii elektrycznej

Należy też podkreślić, że energetyka jądrowa generalnie nie jest i nie może być dotowana w państwach UE (w przeciwieństwie do Odnawialnych Źródeł Energii), zatem nie ma nawet prawnej możliwości obciążenia kosztami podatników. Dotacje elektrowniom jądrowym i tak nie są potrzebne, gdyż jest to bardzo dochodowy interes. Najlepszym dowodem jest fakt, że TVO planuje już budowę kolejnego (czwartego) bloku w Olkiluoto – być może będzie nim nawet EPR. Jak widać niepowodzenia przy budowie bloku nr 3 nie zraziły Finów – a przecież TVO jest firmą prywatną, nastawioną wyłącznie na zysk, która bynajmniej nie ma zamiaru finansować inwestycji nierentownych!

Koszt budowy 1 MWe w Olkiluoto razem z wydatkami poniesionymi przez generalnego wykonawcę wynosi 5,31 mln euro/MWe (chociaż koszt dla inwestora nadal wynosi 3,20 mln euro/MWe), koszt bloku EPR we Flamanville (wliczając opóźnienia i dodatkowe koszty, w tym oszacowanie z grudnia 2012 r.) to 4,85 mln euro/MWe, zaś dla każdego bloku EPR w Taishan w Chinach wynosi już tylko 2,424 mln euro/MWe. Jednak koszty te nie mają żadnego znaczenia dla przeciętnego obywatela, ponieważ przy tak dużej sieci jak francuska czy skandynawska koszty jednego bloku o mocy 1,6 GWe nie mają istotnego wpływu na cenę energii dla odbiorców końcowych. Jest to raczej problem inwestora i właściciela elektrowni.

Bloki EPR planowane są w kilkunastu innych krajach, m.in. Wielkiej Brytanii, USA, Holandii. Prawie wszędzie inwestorami są prywatne firmy, które doskonale wiedzą jak przebiega budowa w Olkiluoto i jakie są jej koszty.

Podsumowanie – czy przeciwnicy energetyki jądrowej mają rację?

Z przytoczonych powyżej faktów wynika jasno, że zarzuty o rzekomej nieopłacalności, dodatkowych kosztach i opóźnieniach są co najmniej mocno przesadzone. Niepowodzenia, które towarzyszą EPR w Finlandii, dotknęły drugi w kolejności blok EPR na świecie (Flamanville, Francja) w mniejszym stopniu, a bloki EPR w Chinach uniknęły już tych problemów. Finowie z TVO (oraz dwóch innych firm – Fortum i Fennovoima) przygotowują już budowę następnego bloku (rozważany jest m.in. EPR).

Problemy jakie towarzyszą budowie Olkiluoto-3 nie są charakterystyczne tylko dla energetyki jądrowej - problemy z dotrzymaniem terminów i kosztorysu miało w przeszłości i ma nadal wiele innych inwestycji infrastrukturalnych takich jak elektrownie węglowe (np. blok na węgiel brunatny o mocy 858 MW w PGE Elektrowni Bełchatów), elektrownie na biomasę (np. blok na biomasę w Elblągu, który ma ponad rok opóźnienia), elektrownie wiatrowe (np. farmy wiatrowe Ciepłowody i Marszewo), stadiony i lotniska. Najlepszym przykładem jest lotnisko Berlin-Brandenburg, którego budowa rozpoczęła się w 2006 r. i miała potrwać do 2012 r., a tymczasem lotnisko nie zostało uruchomione do tej pory. Obecnie przewidywany termin zakończenia budowy i oddania portu lotniczego do ekploatacji to 2017 rok lub później, a jego koszty dwukrotnie przekroczyły pierwotny kosztorys. Czy powinien być to powód do tego, aby nie budować lotnisk?

 

Gościmy

Odwiedza nas 1271 gości oraz 0 użytkowników.

Energetyka jądrowa na Facebooku

SARI

Zwiedzanie EJ