Poprawiono: piątek, 19, kwiecień 2013 17:51
W naszym kraju wydobywano uran w latach 1948-72, głównie w Sudetach, przede wszystkim w okolicach miejscowości Kowary. O istnieniu w skałach magnetytowych Sudetów w formie żył i niewielkich gniazd rudy uranu wiedziano już w drugiej połowie lat dwudziestych. Większe jej skupiska odkryto w roku 1926 w kopalni w Kowarach podczas eksploatacji rud żelaza. Początkowo traktowano ją jako produkt uboczny i wywożono na hałdy. W latach następnych rudy te służyły do odzyskiwania radu, natomiast uran stanowił bezużyteczny produkt odpadowy. W. Adamski (W. Adamski: Zakłady Przemysłowe R-1 [w:] T. Bugaj [red.] Kowary. Szkice z dziejów miasta, t. II; Jelenia Góra 1989 r., s. 63.) twierdzi, że między rokiem 1927 a 1940 wydobyto i sprzedano 74 tony rudy uranowej.
Szersze zainteresowanie kowarskimi złożami zanotowano ponownie po 1945 roku. Od 1946 roku w wyniku poszukiwań geologów radzieckich prowadzonych w kopalniach, odsłonach geologicznych oraz na starych hałdach od Kowar do Miedzianki (obszar Rudaw Janowickich) potwierdzono występowanie złóż uranowych. Podkreślić należy, iż o fakcie występowania uranu w Sudetach wywiad radziecki donosił już od 1942 roku. Złoża te były na tyle duże (bądź sądzono, że są tak duże), iż w ramach zawartej we wrześniu 1947 roku umowy o współpracy naukowo-technicznej między Polską a ZSRR ustalono stworzenie specjalistycznego przedsiębiorstwa. W dniu 16 grudnia 1947 roku dyrektor Centralnego Zarządu Przemysłu Hutniczego wydał zarządzenie nr 118 o powołaniu z dniem 1 stycznia 1948 roku przedsiębiorstwa zajmującego się poszukiwaniem, wydobywaniem, przerobem i eksportem rudy uranu. Zarejestrowano je w Rejestrze Przedsiębiorstw Ministra Finansów, a nie w dziale przedsiębiorstw górniczych, prawdopodobnie dlatego, iż nadano mu status zjednoczenia.
Zgodnie z podpisanym porozumieniem zapewnienie kadry technicznej, materiałów oraz urządzeń niezbędnych do poszukiwania i wydobycia kopalin należało do strony radzieckiej. Opłaty za materiały miały być dokonywane za gotówkę, natomiast spłata urządzeń ratalnie w terminach spłat amortyzacji. Strona rosyjska zobowiązała się kupować rudę o zawartości 0,2% uranu, po koszcie własnym przedsiębiorstwa plus 10% zysku. Natomiast roboty poszukiwawcze miały być wliczane w koszt wydobycia surowca. Warunki prezentowanej tu umowy ulegały z czasem istotnym zmianom. W pierwotnym kształcie dotrwała ona tylko do 1951 roku. Od 1952 roboty poszukiwawcze finansowane były po połowie przez obie strony. Tylko w pierwszym okresie, tj. do 1951 roku, we wzajemnych rozliczeniach przyjmowano, iż 1 rubel równy jest 1 złoty. W latach następnych relacja ta stawała się coraz mniej korzystna dla polskiej strony. Umowa podpisana została na dwadzieścia lat, czyli miała obowiązywać do 1967 roku. Przedsiębiorstwo początkowo noszące nazwę „Kopalnie Kowarskie" w roku 1951 przemianowano na „Zakłady Przemysłowe R-1. Państwowe Przedsiębiorstwo Wyodrębnione" i pod taką nazwą przetrwało do jego likwidacji w 1973 roku.
Przedsiębiorstwo realizowało dwa ściśle ze sobą powiązane cele. Pierwszym było poszukiwanie na terenie naszego kraju złóż uranowych. Dlatego też w jego ramach powołane zostały grupy geologiczne będące wyodrębnionymi jednostkami organizacyjnymi. Skład tych grup uzależniony był od stawianych im zadań, warunków terenowych i osiąganych wyników. Miały one nie tylko poszukiwać złoża. Po odkryciu mineralizacji uranowej przystępowały do szczegółowego rozpoznania geologicznego. Wykonywano wówczas roboty górnicze (sztolnie, szyby), wiercenia i szczegółowe mapy geologiczne. Wzrastał skład osobowy grupy, która wykonywała dokumentację zasobów i roboty przygotowawcze do eksploatacji złoża. W przypadku niewielkich złóż, szczególnie pokopalnianych, grupy te wydobywały rudę uranową i przygotowywały ją do transportu.
Po odkryciu większych pokładów uranu, przygotowaniu złoża do eksploatacji i po uzyskaniu zgody Urzędu Górniczego realizowano drugi, zasadniczy cel, to znaczy: wydobywanie, składowanie, badanie i transportowanie rudy uranowej.
Fot. 1. Uranofan z kopalni "Miedzianka" na Dolnym Śląsku. Kliknij by powiększyć zdjęcie. |
W pierwszym okresie działalności podjęto eksploatację rud uranu w kopalniach już istniejących, a więc w kopalni „Wolność" w Kowarach oraz „Kopaliny" w Kletnie koło Stronia Śląskiego i w Miedziance. Jednocześnie grupy geologiczne badały wszystkie możliwe miejsca występowania złóż uranowych. W wyniku ich pracy prowadzonej w Sudetach odkryto blisko 70 miejsc występowania tego pierwiastka (do końca działalności przedsiębiorstwa około 150). Piętnaście uznanych zostało za złoża, w tym osiem wyeksploatowano już na etapie rozpoznania, między innymi we, Wleniu, Rusinowej, Wojciechowie, Mniszkowie, Rzeszówku, Szklarskiej Porębie, Karpaczu. Przeprowadzono też wstępne badania w Karpatach i Górach Świętokrzyskich oraz badania wyrobisk górniczych w kopalniach górnośląskich.
Praktycznie w 1953 roku łatwo dostępne zasoby rud uranu były na wyczerpaniu. W otwartej w 1951 roku kopalni „Pogórze" w Kowarach uran występował w formie cienkich żył w obrębie naruszeń tektonicznych, a jego eksploatacja była mało wydajna. Podjęto więc decyzję o uruchomieniu nowej kopalni koło wsi Radoniów odległej od Kowar o 42 kilometry. Wydobycie zaczęło sukcesywnie rosnąć. Swoje apogeum osiągnęło w 1957 roku, kiedy to uzyskano 70,145 tony uranu w rudzie.
W połowie lat pięćdziesiątych uran przestawał odgrywać rolę surowca strategicznego. W latach 1956-1957 wyjechali z Polski radzieccy specjaliści, a ich miejsce zajęli specjaliści polscy. Wówczas to narodziła się w naszym kraju koncepcja wykorzystania uranu jako surowca do rozwoju energetyki jądrowej. Jej realizacja była możliwa przy spełnieniu dwóch warunków: odkryciu nowych złóż oraz opracowaniu i wdrożeniu technologii wzbogacania ubogiej rudy uranu. W tym też celu - pomimo przeprowadzonej przez polskich specjalistów oceny istniejących zasobów - zlecono specjalistom radzieckim opracowanie ekspertyzy stanu i perspektyw poszukiwań złóż uranowych w Polsce. Na podstawie umowy nr 9079/6 z dnia 6 maja 1958 roku Ministerstwo Geologii i Ochrony Złóż ZSRR wzięło na siebie obowiązek pomocy Biuru Pełnomocnika Rządu do Spraw Wykorzystania Energii Jądrowej w ocenie uranowej bazy surowcowej w naszym kraju.
W tym też celu od lipca do września 1958 roku przebywało w Polsce trzech geologów i jeden geofizyk, którzy ocenili istniejące w naszym kraju zasoby rud uranowych oraz wskazali dalsze kierunki prac poszukiwawczych. W opracowanej ekspertyzie podkreślali, że mimo szerokiego zakresu dotychczas prowadzonych prac znane zasoby rudy o wysokiej zawartości uranu uznać należy za niewielkie. Nie spodziewano się odkrycia dużych złóż, a jedynie małych lub co najwyżej średnich. Pomimo to proponowano prowadzenie dalszych prac poszukiwawczych, w dwóch etapach. W pierwszym należało wykorzystać w szerokim zakresie metody geofizyczne, w drugim natomiast - skupić się na złożach ślepych lub przykrytych nakładem, a poszukiwania te - jak sugerowano - mogły być prowadzone przy pomocy wierceń poszukiwawczych i robót górniczych z zastosowaniem metod geofizyki klasycznej, przy dokładnym przestudiowaniu geologicznych właściwości złóż uranowych, wyjaśnianiu warunków ich tworzenia i prawideł ich rozmieszczenia. Prace te skupić należało w północno-zachodnich i południowo-wschodnich terenach karkonoskiego masywu granitowego, północno-wschodniej części Niecki Wewnątrzsudeckiej, w Górach Świętokrzyskich (okolice Jeleniowskiej Góry) oraz w okolicach Lądka Zdroju. Na pozostałych obszarach sugerowano ograniczyć się do poszukiwań równoległych, które mogą (...) okazać się pomocne w wykrywaniu nowych złóż uranowych.
Jednocześnie negatywnie oceniano dotychczasową organizację tych poszukiwań. Zdaniem specjalistów radzieckich należało zwiększyć obsadę kadrową, wyposażyć grupy poszukiwawcze w nowoczesną aparaturę geofizyczną, zainteresować tymi poszukiwaniami młodzieżowe organizacje, turystów i inne warstwy ludności, zabezpieczyć naukowo-metodyczne kierownictwo poszukiwań równoległych przez badanie prawideł rozmieszczenia uranu w złożach innych kopalin i przez sporządzenie niezbędnych wskazań i instrukcji dla ich celowego prowadzenia. Uzyskanie pozytywnych rezultatów we wszystkich prowadzonych pracach poszukiwawczych mogłoby zapewnić także skoncentrowanie prac geologiczno-poszukiwawczych, technologicznych i eksploatacji rud uranu w jednym resorcie oraz zainteresowanie pracowników wyższych uczelni i pracowników przemysłu pracami badawczymi.
Fot. 2. Uranofan z kopalni w Kletnie. Kliknij by powiększyć zdjęcie. |
W wyniku powyższych sugestii w Instytucie Geologicznym zorganizowany został Zakład Złóż Pierwiastków Promieniotwórczych. Zakład ten, opierając się na przytoczonej wcześniej ekspertyzie radzieckich rzeczoznawców oraz własnych ocenach, opracowywał dla Zakładów Przemysłowych R-1 w Kowarach podstawowe kierunki prac geologicznych. Szeroko poprzednio zakrojone prace poszukiwawcze uległy zmniejszeniu. W latach 1959-1960 ze względu na szczupłe środki finansowe zrealizowano około 20-25% planowanych zadań. Dlatego też, dla uzasadnienia dalszego funkcjonowania Zakładów Przemysłowych R-1 wprowadzano pokrewne profile działalności. Zorganizowano - o czym nie bez dumy pisze W. Adamski - produkcję kruszywa z hałd kopalnianych, rozwinięto usługi wiertnicze i badania karotażowe dla potrzeb innych przedsiębiorstw, jak również wykonywano niektóre usługi budowlane i remontowe. W latach 1957-1963 wyprodukowano i dostarczono odbiorcom wiele tysięcy ton kruszywa budowlanego - tłucznia i grysów, które były używane do produkcji dróg i linii kolejowych. Wykonywano wiercenia geologiczne na złożach węgla brunatnego, zaś badania karotażowe w otworach wiertniczych obejmowały obszar całego kraju, ponieważ Zakłady Przemysłowe R-1 były nadal jedynym w tym czasie przedsiębiorstwem posiadającym specjalistyczny sprzęt i aparaturę.
Podkreślić jednak należy, iż prowadzona w drugiej połowie lat pięćdziesiątych działalność przedsiębiorstwa nie była oparta na długookresowym planowaniu. W przesłanych do Pełnomocnika Rządu ds. Wykorzystania Energii Jądrowej Wnioskach o utworzenie projektowanego obszaru górniczego „Radoniów" na rudę uranową tak podsumowano działalność zakładu w drugiej połowie lat pięćdziesiątych:
W 1956 roku Zakłady nie posiadały opracowanego i zatwierdzonego planu 5-letniego - cała działalność Zakładów opierała się na planach rocznych, opracowywanych w oparciu o dane uzyskane z poprzedniego roku. W pierwszych latach planu 5-letniego Zakłady dokonały pełnej reorganizacji przechodząc pod bezpośredni nadzór ze strony resortu polskiego oraz wymieniając stopniowo kadrę inżynieryjno-techniczną specjalistów ze Związku Radzieckiego na kadrę polską. W związku z powyższym nie jest możliwe określenie, w jakim stopniu został wykonany plan 5-letni. Należy jedynie podkreślić, że roczne plany i poszczególne wskaźniki techniczno-ekonomiczne były w Zakładach wykonywane i często przekraczane.
Porównanie okresu bezpośredniej podległości przedsiębiorstwa specjalistom radzieckim (w latach 1948-1955) i polskim (w latach 1956-1960) nasuwa kilka interesujących wniosków. Otóż w latach 1956-1960 wydobyto i wyeksportowano 301,564 tony uranu w rudzie, podczas gdy w latach 1948-1955 o ponad jedną czwartą mniej, tj. 225,728 tony uranu w rudzie (rys. 1).
Natomiast dochody ze sprzedaży tego metalu w tych samych latach były prawie dwukrotnie niższe, tj. w latach 1956-1960 realne dochody wyniosły 84 585 tysięcy rubli transferowych, a w okresie poprzednim 162 209 tysięcy rubli transferowych (rys. 2).
Koszty wydobycia jednego kilograma uranu, poczynając od uruchomienia przedsiębiorstwa, rosły, osiągając swoje apogeum w 1950 roku, by następnie sukcesywnie spadać (rys. 3).
Wydaje się to oczywiste, jeżeli uwzględnimy fakt, iż w początkowym okresie Zakłady należało wyposażyć w specjalistyczny sprzęt, urządzenia i maszyny. Koszty wydobycia sukcesywnie malały, ale ich udział miał znaczny wpływ na efektywność całej działalności (rys. 5).
Realny spadek dochodów z eksportu surowca (rys. 4) notowany od 1950 roku miał swoje źródła w dwóch czynnikach.
Po pierwsze, w wycofaniu się Związku Radzieckiego w 1958 roku z dotowania poszukiwań geologicznych (rys. 6) i po drugie, w coraz mniej korzystnej relacji złotego do rubla, który w 1960 roku osiągnął wartość przekraczającą dziewięć do jednego (rys. 7). Podkreślić należy, iż dla polskiej strony najbardziej opłacalna była umowa z 1947 roku. Na jej podstawie nakłady na poszukiwania geologiczne wliczano w koszty wydobycia, stosując przelicznik 1 rubel = 1 złoty. W 1952 roku umowa została zmieniona i strona radziecka pokrywała 50% nakładów, a przelicznik rubla na złote wynosił 1 do 3. W latach 1958-1959 koszty poszukiwań geologicznych ponosiła strona Polska, a wówczas w rozliczeniach przyjmowano, że 1 rubel jest równy 7 złotych. Natomiast od 1960 roku eksport rudy odbywał się tylko po stałej cenie 116 rubli za 1 kg uranu w rudzie.
[rys. 7]
Brak efektów w poszukiwaniu łatwo dostępnych i wysoko wydajnych złóż przy eksploatacji tylko jednego złoża „Radoniów" stanowił znaczne zagrożenie dla dalszego funkcjonowania zakładu. Związek Radziecki nie był zainteresowany rudą o niższej zawartości. Potwierdzeniem takiego stanowiska może być wypowiedź Biura Pełnomocnika Rządu wyrażona na posiedzeniu Komisji Surowcowo-Technologicznej, jakie odbyło się w Kowarach 23 listopada 1960 roku:
Umowa ze Związkiem Radzieckim dotycząca eksportu rudy obejmuje lata 1960-1961, a do dalszych rozmów nie ma podstaw, ponieważ ruda o zawartości 0,12% U jest nie do przyjęcia przez ZSRR. W roku 1961 na eksport można dać rudę o zawartości 0,2% U. Biorąc pod uwagę wyżej podane fakty, należy liczyć się z koniecznością zaprzestania działalności ZPR-1 po 1961 roku.
Nie można więc się dziwić, iż kadra kierownicza i organizacje partyjne rozpaczliwie poszukiwały nowych rozwiązań. Potwierdzeniem tej sytuacji może być fragment cytowanych już wcześniej „Wniosków" do Pełnomocnika Rządu ds. Wykorzystania Energii Jądrowej:
Na 1961 rok Zakłady Przemysłowe R-1 wchodzą jedynie z jednym złożem, na którym może być prowadzona systematyczna eksploatacja. Ponadto zasoby zabezpieczyć mogą odbudowę zaledwie w 1961 r. (...) Już niejednokrotnie zwracałem uwagę, że na złożu Radoniów przy obecnej eksploatacji pozostanie znaczna ilość biednych rud uranowych, które mogłyby być w odpowiedni sposób wykorzystane. W wypadku zaprzestania eksploatacji, pozostanie znaczna ilość biednych rud uranowych. W wypadku zaprzestania eksploatacji na eksport, kopalnia zostanie zlikwidowana i zasoby te będą bezpowrotnie stracone.
Rzeczywiście na początku 1962 roku pokłady bogatej rudy uranu zostały wyczerpane, a z dniem pierwszego lipca ustał eksport tego surowca do ZSRR. Dlatego też w maju ówczesny Pełnomocnik Rządu ds. Wykorzystania Energii Jądrowej w piśmie skierowanym do zastępcy przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów tak oceniał prowadzoną na tym złożu gospodarkę wydobywczą:
Należy wyjaśnić, że złoże „Radoniów" jest złożem hydrotermalnym o budowie gniazdowej i skrajnie nierównomiernym charakterze okruszcowania. (...) Dotychczasowa eksploatacja rud o zawartości średniej 0,2% U wymagała selektywnego wybierania tylko najbogatszych odcinków. Zubożone rudy zostawiano nie wybrane lub umieszczano na podsypkach. Tego typu eksploatacja powodowała znaczne straty złożowe oraz szybki postęp robót w głębsze partie złoża, przy czym niemożliwym było uzyskanie właściwego wyprzedzenia frontu robót eksploatacyjnych robotami rozpoznawczymi. Stąd wynikały częste zaburzenia i trudności w utrzymaniu założonego poziomu produkcji, a ustalenie zadań na okres planów rocznych nie miało nigdy pełnego zabezpieczenia w rozpoznanych zasobach. Sytuacja tego rodzaju trwała od początku uruchomienia kopalni na złożu „Radoniów" tj. od 1953 roku, mimo to wydobyto z tego złoża ponad 230 ton uranu w bogatych rudach o zawartości 0,2% U, co stawia to złoże na pierwszym miejscu pod względem wielkości, jeżeli chodzi o dotychczas znane u nas złoża hydrotermalne. (...) Cała ta sytuacja postawiła nas wcześniej niż sądziliśmy przed koniecznością podjęcia bardzo szybkiej decyzji:
- albo natychmiastowej likwidacji kopalni kosztem około 10 mln zł, co zupełnie zamknęłoby drogę dalszego rozwoju w dziedzinie surowców jądrowych; lub też
- wydobycia w ciągu jednego roku (tj. do połowy 1963 r. około 70 000 ton rudy o zawartości 0,1% U, pozostałej w złożu „Radoniów", a nie nadającej się na eksport. Rudy te stanowiłyby podstawę surowcową dla pracy doświadczalnego zakładu koncentratów.)
Fot. 3. Uraninit z kopalni w Kowarach. Kliknij zdjęcie by powiększyć. |
W dniu 14 czerwca 1962 roku dyrektor Zespołu Planowania Badań Ekonomicznych przy Pełnomocniku Rządu ds. Wykorzystania Energii Jądrowej zalecił opracowanie nowego planu techniczno-ekonomicznego zakładu na rok 1962. Proponowano zlikwidować kopalnię „Radoniów" od najniższych do najwyższych poziomów, wydobywając jednocześnie pozostałą rudę o średniej zawartości 0,1% uranu, po dokonaniu tylko niezbędnych adaptacji i remontów potrzebnych do wydobycia rudy i jej składowania oraz zlikwidować kopalnię do końca 1963 roku. Opisane tu rozwiązanie miało zmniejszyć koszty likwidacji kopalni o 50%, a wydobyte ze złoża około 70 ton uranu miało stanowić surowiec dla doświadczalnego zakładu koncentratów.
Pomysł utworzenia zakładu produkującego koncentrat uranowy pojawił się w opracowanej w 1957 roku strategii rozwoju energetyki jądrowej w Polsce. Dyrekcja przedsiębiorstwa kilkakrotnie w pismach zwracała się z prośbą o zajęcie stanowiska w sprawie tej inwestycji. Umieszczano ją oficjalnie w planach przedsiębiorstwa na lata 1960-1965. Z załącznika do pisma nr 087/401/62 z 26 maja 1962 roku wynika, iż zaprojektowaniem wyżej wymienionego obiektu zajęło się Biuro Projektów Przemysłu Metali Nieżelaznych „Bipromet" w Katowicach. Oszacowało ono koszty budowy zakładu doświadczalnego na kwotę 16,5 mln zł pod warunkiem adaptacji terenów i urządzeń powierzchniowych po byłej kopalni „Wolność" w Kowarach. Zaplecze surowcowe dla tej inwestycji, która miała zostać uruchomiona w 1964 roku, stanowić miały zarówno już wydobyte rudy ze złóż: „Radoniów (około 10 000 t), „Grzmiąca" (6000 t) i „Okrzeszyn" (4000 t), jak i możliwe do wydobycia jeszcze rudy ze złoża „Radoniów" (70 000 ton) i złoża „Staszic" (około 2500 ton rocznie). Taka ilość surowca zapewniała funkcjonowanie zakładu na około 6-7 lat, przy założeniu, że będzie on rocznie przerabiał około 15 ton rudy.
Poza wymienionym tu profilem produkcji miał być on wykorzystywany jako obiekt do przeprowadzenia badań nad odzyskiwaniem z różnych surowców krajowych i dalszym oczyszczaniem różnych metali i ziem rzadkich niezbędnych do specjalnych tworzyw w technice jądrowej w ogóle?
Sekretarz naukowy Polskiej Akademii Nauk w piśmie do Prezesa Rady Ministrów w październiku 1962 roku uzasadniał swoje stanowisko w sprawie utworzenia zakładów przerobu rud uranu w sposób następujący:
(...) przerobienie ubogiej rudy na koncentrat pozwoli na wykorzystanie z kopalni metalu służącego po przeróbce jako materiał paliwowy do reaktorów. Paliwo do reaktorów jest dla Polski i będzie jeszcze przez wiele lat importowane z ZSRR, wobec czego wyprodukowanie w Polsce koncentratu uranu będzie w pewnym stopniu mogło obniżyć koszty paliwa, bądź przez eksport koncentratu, bądź przez przekazanie koncentratu polskiego do przeróbki na paliwa w fabrykach radzieckich.
(...) Drugi pozytywny aspekt doświadczeń nad opanowaniem procesu koncentracji bardzo ubogich rud uranowych polega na możliwości wykorzystania tych doświadczeń dla uzyskania pierwiastków rzadkich. Metody uzyskiwania szeregu ważnych gospodarczo pierwiastków rzadkich, jak: molibden, wanad, wolfram, tytan i innych ze względu na ich podobny sposób występowania w przyrodzie opierają się na technice sorpcji za pomocą jonitów, a więc tej samej, jaką będzie wykorzystywał proponowany w Zakładzie Doświadczalnym proces koncentracji rudy uranowej. Nabranie doświadczenia w pierwszym etapie przy przerobie rudy uranowej, a następnie wykorzystywanie tego doświadczenia dla opanowania procesu wydobywania pierwiastków rzadkich stanowi więc nie tylko cenny dorobek naukowy, lecz również ważny przyczynek postępu technicznego, którego efekty będą mogły być wykorzystane już w ciągu około 2 lat od czasu wybudowania Zakładu Doświadczalnego Koncentratu Uranu.
Jakkolwiek powołanie takiej instytucji mogło być interesujące z punktu widzenia naukowego, to zasadność ekonomiczna przedsięwzięcia budziła wątpliwości. Przedstawiciel Zakładu Badań Ekonomicznych Komisji Planowania przy Radzie Ministrów podkreślał, że: przeprowadzona kalkulacja ekonomiczna wykazała wysoką nieekonomiczność produkcji koncentratu z wydobywanych u nas rud uranowych w przypadku porównania kosztów z cenami światowymi (20 $/kg U). Bardzo korzystnie natomiast przedstawia się sprawa, o ile bierzemy za podstawę cenę płaconą aktualnie za koncentrat w Związku Radzieckim (75 Rbl/kg U). Tak więc uzyskanie w Związku Radzieckim ceny o 30-35% niższej od ceny aktualnego zakupu zabezpieczy minimalną ekonomiczność przedsięwzięcia.
Zakład Doświadczalny Koncentratu Uranowego uruchomiony został z ponaddwuletnim opóźnieniem, tj. w kwietniu 1967 roku. Koszty realizacji projektu okazały się znacznie wyższe od zakładanych. Dokonująca odbioru komisja wskazywała, że nie uwzględniono lub zaniżono niektóre pozycje kosztów własnych produkcji, nie przewidziano zatrudnienia pracowników odkażania i służby dozymetrycznej, a w wyniku dokonywanych zmian w technologii produkcji koncentratu znacznie wzrosło zużycie niektórych surowców. W początkowym okresie jego produkcja rosła, a ceny, jakie za produkt uzyskiwano - 2495 zł za kilogram w koncentracie - zapewniały opłacalność całego przedsięwzięcia.
Jednak już w 1968 roku Zakłady Przemysłowe R-1 nie wykonały planu produkcji koncentratu uranowego. Okazało się, że zmagazynowana na hałdach w Radoniowie ruda uranowa zawiera średnio tylko 0,08% uranu, a założenia projektowe zakładały przerabianie rudy o zawartości 0,1%. Jednocześnie Kopalnia „Staszic" wydobywająca rudę o zwartości 0,2%, ponosząca na tej sprzedaży straty odmówiła dalszej sprzedaży surowca po zaniżonych cenach. Dalsza eksploatacja złoża „Okrzeszyn" i „Grzmiąca" wymagała znacznych nakładów finansowych, dlatego też w opracowanych „Wstępnych założeniach do perspektywicznego planu wykorzystania bazy surowcowej rudy uranowej oraz działalności Zakładów Przemysłowych R-1" przesłanych w październiku 1968 roku do Pełnomocnika Rządu ds. Wykorzystania Energii Jądrowej pisano: (...) ogólny zapas wsadu na dzień 01.01.1969 r. będzie wynosił 58 700 ton rudy, co zabezpieczy działalność zakładu przerobu rudy do połowy roku 1972. W przypadku niepodjęcia odpowiednich decyzji w zakresie zabezpieczenia surowca, zakład produkcji koncentratów w 1972 roku będzie zmuszony wstrzymać swą działalność z powodu wyczerpania się zasobów.
Wyprodukowany koncentrat uranowy w postaci uranianu amonu o zawartości 57-60% U posiada zatwierdzoną przez Państwową Komisję Cen cenę zbytu w wysokości 2495 zł za 1 kg U. Jest on kierowany na eksport, przy czym kontrakt na dostawę ważny jest do 1970 roku. Eksport jest efektywny i opłacalny. Wydaje się, że przedłużenie kontraktu na dalsze lata, na obecnie obowiązujących warunkach dostaw nie będzie stanowiło problemu.
Oprócz produkcji koncentratu, który w 1968 roku stanowi około 86% globalnej działalności Zakładów ZPR-1, prowadzone są obecnie terenowe prace geologiczno-poszukiwawcze, które jednak z powodu braku nowych odkryć - będą w 1969 roku ograniczone do minimum i całkowicie zlikwidowane w 1970 roku.
Kłopoty, jakie miał zakład w pierwszym kwartale 1969 roku z wykonaniem produkcji koncentratu uranowego spowodowane pogarszającym się stanem rudy uranowej sprawiły, iż Pełnomocnik Rządu ds. Wykorzystania Energii Jądrowej polecił wykonać kilka ekspertyz opłacalności produkcji. Wskazały one, że zmniejszenie zawartości uranu w rudzie powoduje gwałtowny wzrost kosztów. Dla wyprodukowania 1 kg U w koncentracie z rudy o zwartości 0,1% należy przerobić około 1,16 tony rudy, natomiast z rudy o zawartości 0,05% potrzeba około 2,4 tony rudy. Sam więc koszt wsadu ma tu poważny wpływ na koszt jednostkowy produktu. To samo dotyczy zużycia chemikaliów, których ilość zależy od ilości rudy, a nie od jej zawartości. (...) Ogólnie należy stwierdzić, że głównym czynnikiem wpływającym na ekonomikę procesu jest jakość rudy. Pogorszenie jakości wsadu rudnego uniemożliwia osiągnięcie pozytywnych wyników ekonomicznych. Niedoboru ilości metalu w rudzie nie można nadrobić zwiększonym przerobem, ponieważ koszt wyprodukowania koncentratu wówczas gwałtowanie rośnie. Nieefektywne okazały się także koncepcje importu rudy uranowej z terenu Niemieckiej Republiki Demokratycznej.
Systematyczny spadek zawartości uranu w rudzie (z 0,07% do 0,053%) powodował znaczne trudności w realizacji planu na 1969 rok i wzrost kosztów. Cena jednego kilograma uranu w rudzie do ceny zbytu wzrosła o 722,1 zł - wynosiła więc 3217,1 zł. Pomimo nieopłacalności produkcji Biuro Planowania przy Radzie Ministrów wyraziło zgodę na dalszą produkcję z istniejących zapasów i eksport produktu do ZSRR przy cenie sprzedaży - 31 rubli za kg uranu w koncentracie (rys. 8).
[rys. 8]
Zakłady Przemysłowe R-1 składały jeszcze propozycje budowy dwóch kopalń w Grzmiącej i Okrzeszynie, które mogłyby zapewnić produkcję dla opartego na nowych technologiach zakładu przeróbki rud uranowych. Projekt ten nie spotkał się jednak z zainteresowaniem władz. Natomiast w dniu 9 sierpnia 1972 roku Pełnomocnik Rządu ds. Wykorzystania Energii Jądrowej wspólnie z Ministerstwem Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki wydali zarządzenie o przekazaniu z dniem 1 stycznia 1973 roku Politechnice Wrocławskiej załogi, nieruchomości i innych składników majątkowych oraz rozrachunków należących do Zakładów Przemysłowych R-1 w Kowarach. Oficjalnym powodem likwidacji, która rozpoczęła się z dniem 1 stycznia 1973 roku, było zakończenie dotychczasowej działalności zakładów oraz konieczność rozwinięcia w Politechnice Wrocławskiej prac badawczych i wdrożeniowych z zakresu hydrometalurgii i inżynierii ochrony środowiska.
Tab. 1. Niektóre złoża rudy uranowej eksploatowane w latach 1945-67 w Polsce (wg NEA/OECD Red Book)
Nazwa złoża | Początkowe zasoby (t) | Ilość wydobytej rudy (do 1967) (t) | Stopień wyeksploatowania zasobów (%) |
Wolność | 94 | 94 | 100 |
Miedzianka | 14,7 | 14,7 | 100 |
Podgórze | 280 | 199 | 71,07 |
Rubezal | 0,5 | 0,5 | 100 |
Mniszków | 4,5 | 4,5 | 100 |
Wiktoria | 0,28 | 0,28 | 100 |
Majewo | 0,96 | 0 | 0 |
Wołowa Góra | 2,5 | 2,5 | 100 |
Radoniów | 345 | 214 | 62,03 |
Wojcieszyce | 14,4 | 12,3 | 85,42 |
Zakład istniał przez prawie dwadzieścia pięć lat. W latach 1948-1962 zajmował się wydobywaniem i eksportem rudy o zawartości 0,2% uranu do Związku Radzieckiego. W tym czasie w dziewięciu kopalniach oraz wielu punktach głównie województwa jeleniogórskiego, wałbrzyskiego i kieleckiego wydobyto i wywieziono z naszego kraju na pewno 604 tony uranu w rudzie. Za przekazany surowiec budżet państwa uzyskał 282 mln rubli transferowych. Udział Związku Radzieckiego sprowadzał się - poza kierowaniem przedsiębiorstwem w latach 1948-1956/7 - do finansowania prac poszukiwawczych w kwocie 5 mln rubli transferowych. Wątpliwości może budzić jednak fakt, czy wydobywanie rud o zawartości 0,2% uranu nie prowadziło do rabunkowej gospodarki.
W Zakładach Przemysłowych R-1 zatrudnienie znalazło około 20 tysięcy osób. Najwięcej na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych, kiedy to zakład liczył 7926 pracowników. Po 1951 roku zatrudnienie sukcesywnie zmniejszano. W roku 1962 wynosiło ono 880 osób, a pod koniec 1972 roku około - 240.
Zapewne działalność doświadczalnego zakładu przerobu uranu i pierwiastków rzadkich nie była dochodowa. Przyczyniła się jednak do zdobycia doświadczeń w zakresie technologicznej produkcji czystych pierwiastków takich, jak: cer, lantan, itr itp. Głównym powodem likwidacji zakładu stała się zmiana nakreślonego jeszcze w drugiej połowie lat pięćdziesiątych programu rozwoju energetyki jądrowej w naszym kraju, brak wysoko wydajnych złóż oraz konieczność poniesienia wysokich nakładów finansowych na uruchomienie nowych kopalń. Zamknięcie Zakładów Przemysłowych R-1 w Kowarach kończy pewną epokę w dziejach kopalnictwa uranowego i produkcji pierwiastków rzadkich w Polsce. Nie oznacza to jednak, iż zaprzestano dalszych poszukiwań złóż tego pierwiastka oraz wdrażania nowych technologii służących produkcji pierwiastków rzadkich.
Źródła:
Odwiedza nas 1347 gości oraz 0 użytkowników.