Poprawiono: piątek, 19, kwiecień 2013 17:51 12 październik 2009
Helikopter wyposażony w detektory promieniowania przeczesywał teren prawie 4 000 hektarów po zamkniętym ośrodku produkującym pluton w Hanford w poszukiwaniu radioaktywnych króliczych bobków.
Radioaktywne królicze odchody w Hanford (fot. na licencji Creative Commons Attribution 3.0 Unported, Autor: Masteruk) |
W miejscowości Hanford w amerykańskim stanie Waszyngton w ramach projektu Manhattan w 1943 powstał tzw. Reaktor-B - pierwszy w świecie reaktor mający na celu produkcję plutonu. To właśnie pluton z tego miejsca był użyty w bombie zrzuconej później przez amerykanów na Nagasaki. Podczas Zimnej Wojny ośrodek został rozbudowany do 9 reaktorów i 5 kompleksów przetwarzania plutonu. Wraz z końcem wyścigu zbrojeń Hanford zaczęto wycofywać z eksploatacji. Jednak duża ilość odpadów promieniotwórczych została na miejscu.
Płynne odpady przechowywane w podziemnych zbiornikach, a zawierające radioaktywne sole cezu i strontu stały się przysmakiem miejscowych królików, które systematycznie je podjadały, dokopawszy się wcześniej do podziemnych magazynów. Rezultatem są nieznacznie radioaktywne odchody, które w ramach ogólnego projektu „sprzątania” tego terenu muszą również zostać usunięte.
Do lokalizacji niebezpiecznych bobków użyty został za ok. 300 000 dolarów helikopter z detektorami promieniowania i systemem lokacji GPS. Według przedstawiciela firmy zajmującej się sprzątaniem w ten sposób skrócono czas przedsięwzięcia do kilku dni z kilku miesięcy, które byłyby niezbędne gdyby poszukiwania były prowadzone tylko naziemnie przez ludzi. Po znalezieniu odchody mają być zgromadzone na pobliskim składowisku odpadów.
Źródło: WNN
Odwiedza nas 1236 gości oraz 0 użytkowników.