Poprawiono: piątek, 19, kwiecień 2013 17:51
Dnia 3.3.2009 odbyło się w Sejmie wspólne posiedzenie Komisji Infrastrukutry, Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej oraz Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, na którym p. dr Kassenberg z Instytutu na Rzecz Ekorozwoju i p. prof. Żmijewski przedstawili alternatywne scenariusze energetyczne dla Polski, budowane na zasadzie dostosowania planów do możliwości Ziemi, a nie do chęci konsumentów. Ze scenariuszy przedstawionych przez p. prof. Żmijewskiego wynikało, że najtańszą enegię elektryczną około 2030 roku będziemy otrzymywać w wariancie atom, w którym prognozowano dodawanie średnio po 500 MWe rocznie w elektrowniach jądrowych od 2022 roku. Prof. Żmijewski skomentowal jednak, że w tym wariancie Polska będzie musiała przez szereg lat importować energię elektryczną. Pan dr Kassenberg oświadczył, że ze względów ekonomicznych energia jądrowa nie jest w Polsce potrzebna do 2030 roku. Preferownym przezeń był scenariusz z intensywnym rozwojem odnawialnych źródeł energii OZE, których udział w wytwarzaniu energii w Polsce miał przewyższać znacznie cele obowiązujące nasz kraj wg uzgodnień z Komisją Europejską.
Po referatach nastąpiła dyskusja z udziałem ekspertów. Ekspertem nuklearnym był doc. dr inż. A. Strupczewski, wiceprezes Stowarzyszenia Ekologów na Rzecz Energii Nuklearnej SEREN. Zwrócił on uwagę, że scenariusze zostały opracowane przez Instytut na Rzecz Ekorozwoju, programowo zwalczający energetykę jądrową. Parametry użyte w analizach nie zostały ujawnione w żadnym referacie, ale w ramach przygotowania do dyskusji sprawdzono je w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który w dużym stopniu finansował tę pracę. Okazało się, że parametry dobrano z dużymi błędami na niekorzyść energetyki jądrowej, na przykład przyjmując koszty cyklu paliwowego dla EJ trzykrotnie wyższe niż we wszystkich opublikowanych ocenach. Przyjęto też za niskie współczynniki wykorzystania mocy EJ, nie uwzględniając postępu, jaki dokonał się w ciągu ostatniej dekady. Natomiast prognozy i parametry dla OZE przyjęto zbyt optymistycznie, dochodząc do prognoz pokrycia przez OZE ponad 40% zapotrzebowania energetycznego w Polsce, a w maksymalnym wariancie nawet ponad 60%. Jak wiemy, istnieje zgodna opinia ekspertów niezależnych od producentów OZE, że już osiągnięcie 15% udziału OZE w produkcji energii elektrycznej będzie bardzo trudno osiągnąć.
Praca Instytutu na Rzecz Ekorozwoju przedstawiona na posiedzeniu trzech Komisji Sejmowych nie była uprzednio przesłana do NFOŚiGW ani nie został przeprowadzony odbiór tej pracy. Wobec istnienia poważnych zastrzezeń co do prawidłowości doboru tak podstawowych parametrów ekonomicznych jak koszt paliwa, a także wobec wprowadzenia wariantów z nierealnie wysokim udziałem OZE można zadać sobie pytanie, czy prezentowanie wyników w Sejmie nie było przedwczesne. Zazwyczaj przedstawienie prac na tak wysokim szczeblu jak Komisja Sejmowa poprzedzone jest wszechstronnym zbadaniem prawidłowości pracy. Należy dodać, że ze względu na ograniczenia czasowe rola ekspertów zaproszonych na posiedzenie była znikoma i nie mieli oni możności normalnej dyskusji z autorami pracy.
Uwagi sformułowne przez doc. Strupczewskiego i przekazane posłom podajemy w załączeniu. W podsumowaniu swych uwag doc. Strupczewski podkreślił, że energetyka jądrowa jest najtańszym źródłem energii nie tylko przy istnieniu opłat za emisję CO2, ale i bez tych opłat. Elektrownie węglowe są konkurencyjne tylko w Australii i w środkowych stanach USA, gdzie można wydobywać węgiel metodą odkrywkową. W innych krajach, w tym i w Polsce, energia elektryczna produkowana w elektrowniach jądrowych jest najtańsza.
Odwiedza nas 1122 gości oraz 0 użytkowników.