Poprawiono: piątek, 19, kwiecień 2013 17:51 14 październik 2009
Rząd Belgii odłożył na 10 lat plany likwidacji pracujących w tym kraju elektrowni jądrowych. W zamian właściciel elektrowni ma płacić specjalną daninę w wysokości 215-245 mln € rocznie od 2010 do 2014 r.
Elektrownia jądrowa Tihange w Belgii (fot. Areva) |
Dodatkowym obciążeniem jest inna danina płacona przez właściciela elektrowni jądrowych (Electrabel) w wysokości 500 mln € rocznie na rzecz odnawialnych źródeł energii. Branża OZE rozwija się w Belgii dynamicznie dzięki temu, że rząd zmusił specjalną ustawą operatora belgijskich elektrowni atomowych do finansowania rozwoju firm działających w branży OZE. Sytuacja ta jest charakterystyczna nie tylko dla Belgii, ale również innych krajów Europy Zachodniej, które do niedawna próbowały zlikwidować energetykę jądrową, jak np. Niemcy, Hiszpania, Szwecja, Holandia, gdzie rządy specjalnymi podatkami uderzają we właścicieli elektrowni jądrowych a pieniądze z tych podatków przekazują prywatnym firmom rozwijającym Odnawialne Źródła Energii (w formie dotacji, subsydiów, współfinansowania badań itp.).
Francuski GdF-Suez (obecny właściciel Electrabel-u) został zobligowany do utrzymania 13 000 miejsc pracy związanych z efektywnością energetyczną i recyklingiem, a po 2015 roku ma utworzyć kolejne 10 000 takich miejsc pracy. Zarówno Electrabel jak i GdF-Suez muszą przeznaczyć ze swoich budżetów na badania i rozwój aż 1/3 na efektywność energetyczną i technologie CCS.
Obecnie w Belgii pracuje 7 reaktorów energetycznych w 2 elektrowniach jądrowych o łącznej mocy netto 5761 MWe. Uchwalona w 2003 r. ustawa przewidywała ograniczenie czasu pracy belgijskich elektrowni jądrowych do 40 lat, co oznacza ich stopniowe wyłączanie między 2014 a 2025 r., oraz zakazała budowy nowych reaktorów. Przesunięcie terminu likwidacji o 10 lat oznacza, że pierwszy reaktor zostanie wyłączony nie wcześniej niż w 2024 r.
Powtarzane od 2003 r. analizy ekspertów rządowych wskazują jednoznacznie, że ewentualna likwidacja energetyki jądrowej w Belgii mogłaby oznaczać wzrost cen energii elektrycznej a w konsekwencji poważny kryzys gospodarczy.
Źródła: WNN, atom.edu.pl
Odwiedza nas 1294 gości oraz 0 użytkowników.