Poprawiono: piątek, 19, kwiecień 2013 17:51
Osoba: Izabela Szymańska Stanowisko pracy: Pracownik Służby dekontaminacyjnej Miejsce: Elektrownia Jądrowa Philippsburg, Niemcy (Badenia-Wirtembergia) STRESZCZENIE: "Przed przyjazdem do Niemiec nie miałam pojęcia na temat elektrowni jądrowych. Wylądowałam tu jak każdy, w poszukiwaniu pracy. Pracowalam w hotelu, w którym często nocowali pracownicy KKP (Kernkraftwerk Philippsburg - Elektrownia Jądrowa Philippsburg). Do elektrowni trafiłam całkowicie przypadkowo i spodobało mi się tak bardzo, że zostałam." |
Moja firma specjalizuje się w dekontaminacji, tzn. dekontaminujemy (odkażamy) dosłownie wszysto: odzież ochronną, maski, ściany itp. Pracy nie mamy dużo, bo w EJ (Elektrowni Jądrowej) wszyscy bardzo się pilnują i są pilnowani. Śmiejemy się nawet, że u nas można jeść z podłogi, ponieważ jest tak czysto.
Praca w środku jest ściśle kontrolowana i wymaga dyscypliny. Nikt nie jest stawiany na baczność, ale należy ściśle przestrzegać przepisów BHP. Za ich ignorowanie można polecieć, a nikt tego nie chce. Wszystkim zawsze bardzo zależy na tej pracy, bo jest przyjemna i dobrze placą. Im wyższe stanowisko i odpowiedzialność, tym większa kasa. A ja, ponieważ miałam szczęście poznać EJ od środka i bardzo lubię to co robię, postanowiłam podjąć studia w tym kierunku. Niemcy też mają problem, brakuje im specjalistów (inżynierów).
Tutaj zwykli ludzie też boją się "atomu". I ja się bałam, bo nasłuchałam się głupot. Na przykład na samym początku byłam straszona, że będę miała chore albo kalekie dzieci. Na ziemię sprowadził mnie ginekolog mowiąc, że my tam w środku jesteśmy bardziej chronieni niż ludzie z zewnątrz, ponieważ codziennie przechodzimy przez monitory, które wyłapią najmniejszy pyłek - codziennie wracałam do domu po skończonej pracy, tzn. że nigdy nie byłam napromieniowana, pracując w pobliżu reaktora. Po trzech latach pracy w EJ urodziło mi się dwoje ZDROWYCH dzieci.
Jednego jestem pewna: nic innego już robić nie chcę. Całkiem przypadkiem odkryłam moje powołanie i gwarantuję moją osobą (z doświadczeniem), że praca w EJ daje wiele przyjemności, mozliwości i satysfakcji. Zarobki są zależne od stanowiska. Można zarabiać od 10 € na godzinę (najzwyklejsi pracownicy). Inżynierowie zarabiają o wiele więcej.
Moja droga do EJ była kręta i wiele jeszcze nauki mnie czeka, ale wiem że warto. Praca w takiej elektrowni jest dla ludzi ambitnych wielką szansą. Na temat mojej elektrowni moglabym napisać książkę. Podobnie jak na temat mitomanów, którzy bzdury opowiadają o EJ. Ze mną nikt nie dyskutuje. Powód jest prosty, jestem chodzącym przykładem na to, że EJ są bezpieczne i dla pracowników (jak ja) i dla ludzi, którzy koło nich mieszkają."
Elektrownia Jądrowa Philippsburg, w której pracuje Izabela Szymańska. Dwa bloki energetyczne: 1x BWR 890 MWe (netto), 1x PWR 1392 MWe (netto). (źródło: http://www.flickr.com/photos/77867055@N00/2704707569/ ).
Izabela Szymańska
Odwiedza nas 1431 gości oraz 0 użytkowników.